Moja pierwsza praca!


Ostatnio bardzo rzadko tutaj jestem, no ale brak czasu.
Mam pomysły na posty, ale gdy nawet mam chwilę to brak energii aby cokolwiek pisać. 
    W połowie lipca zaczęłam moją pierwszą pracę. Szukałam jej już od maja, ale w mojej okolicy jest bardzo ciężko o zajęcie tylko na okres wakacji. Zacznę od tego, że wcześniej zarabiałam pieniądze w różny sposób, jednak teraz jest moja pierwsza oficjalna praca, którą już będę mogła wpisać w CV.

Stwierdziłam, że napiszę swoje odczucia, może kiedyś do tego wrócę i będę się z tego śmiać, albo ktoś doświadcza tego co ja.Ogólnie co zauważyłam, że jeżeli jesteś młody i chcesz dorobić , to nie licz na wiele, stawki są naprawdę małe, więc pracuje się po 13 godzin dziennie. Mogę powiedzieć, myślę, że nie będzie to złe określenie, ale to jest wykorzystywanie młodych. Niektórzy pracują na  studia, więc muszą się zgodzić na taką kwotę, jaką oferuje im pracodawca. "Nie podoba się, to do widzenia". Takie są niestety realia.
Jak jest w moim przypadku?

Mnie nikt do pracy nie zmuszał, wiem że rodzice dadzą radę utrzymać mnie na studiach, ale wiadomo chciałam mieć pieniądze na swoje wydatki, niż prosić o nie. Składałam CV i słyszałam tylko "odezwiemy się". Moim problemem był fakt, że muszę dojeżdzać do pracy, więc chciałabym aby coś mi zostawało , a nie wszystkie pieniądze szły na paliwo. Jednak nie musiałam sie o to martwić, bo i tak nie miałam żadnych. 
Uwaga, dostałam pracę w restauracji i powiem szczerze- dużo już z niej wyniosłam. Przede wszystkim to, że chce się dalej uczyć, bo to nie jest praca moich marzeń. Po drugie momentami czułam się w pracy uważana za "bycie nikim". Nie będę już pisać o co chodzi , ale nabrałam motywacji.  Praca nie tyle daje mi w kość fizycznie co psychicznie dlatego pracuję tylko do końca sierpnia, a wrzesień będzie czasem przygotować do wyjazdu na studia i odpoczynku.


A jakie były wasze pierwsze prace?

5 komentarzy:

  1. Miałam dokładnie tak samo rok temu. Niestety zderzyłam się z rzeczywistością, czyli najpierw długim szukaniem pracy, a później 'tyraniem' za marne pieniądze. No i tak samo zmotywowało mnie to do dalszej nauki :)
    Jakie studia wybrałaś? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że jest ktoś, kto mnie rozumie :)
      idę na geodezję i kartografię :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ciekawy post, utwierdzam się w przekonaniu, że trzeba się uczyć i dążyć do wyznaczonych celów :)
    Nigdy nie byłam w pracy, może za rok poszukam sezonowego zatrudnienia.
    Pozdrawiam!

    Zapraszam do wspólnej obserwacji.

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post! Mam dopiero 15 lat więc pracy na stałe jeszcze nie miałam i nie mam, ale przez jakiś czas pracowałam jako konsultantka w oriflame co było naprawdę świetnym zajęciem. Zapraszam cię na mojego bloga ;) Obserwujemy?
    http://paznookciowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny post!!! Gratuluje w dostaniu pracy. Może to nie jest praca Twoich marzeń, ale zawsze coś. Parę groszy wpadnie do kieszeni.

    krucz-kruczis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Live is life... , Blogger